Gwiazda Sportingu Gijon następcą Łukasza Teodorczyka w Lechu Poznań?
Stefan Scepović, 24-letni napastnik z Serbii, jest numerem jeden na liście życzeń Lecha Poznań. Sprowadzenie go na Bułgarską będzie jednak bardzo trudne.
Piłkarza takiego formatu Lech jeszcze nie sprowadzał jeszcze nigdy. Scepović gra teraz w Sportingu Gijon, piątej drużynie hiszpańskiej II ligi. Jest w niej graczem kluczowym - w tym sezonie strzelił 22 gole i jest drugim najlepszym strzelcem ligi. Sporting wciąż walczy o awans do Primera Division - do rozegrania została jedna kolejka i klub z Gijon ma wciąż szansę na to, by zagrać w barażach o awans.
Scepović w Gijon pojawił się przed rokiem. Był już wówczas po średnio udanych wojażach po Belgii i Izraelu, a nawet po dwóch meczach w Serie A w barwach Sampdorii Genua. Latem ubiegłego roku Sporting wypożyczył go z Partizana Belgrad, rezerwując sobie możliwość wykupienia go z serbskiego klubu. Hiszpański klub to zrobił, choć nie bez trudu - w targanym finansowymi problemami klubie zebranie miliona euro na sfinalizowanie transakcji nie było łatwe.
Nie oznacza to jednak, że sprawa sprowadzenia Serba do Lecha ostatecznie upadła. Sporting bije się o awans do hiszpańskiej ekstraklasy i jeśli mu się uda, o Scepoviciu na Bułgarskiej możemy zapomnieć. Co innego, jeśli Sporting zostanie w II lidze. Wtedy cena za niego może nie być zaporowa i mocno oszczędzający klub będzie skłonny sprzedać Serba.
Wiemy, że Lech wiosną obserwował Scepovicia, jak zresztą kilku innych piłkarzy hiszpańskiej II ligi. Potwierdziliśmy informację, że sonduje możliwość jego kupna. Na niekorzyść "Kolejorza" w walce o tego napastnika działa jednak to, że udanym sezonem zwrócił on uwagę o wiele silniejszych od niego klubów - m.in. Sportingu Lizbona i PSV Eindhoven.
Lech szuka napastnika, bo niemal pewne jest odejście z klubu Łukasza Teodorczyka - najprawdopodobniej do niemieckiego RB Lipsk. Poznański klub kupił już przed nowym sezonem dwóch piłkarzy: reprezentacyjnego obrońcę Macieja Wilusza z GKS Bełchatów i skrzydłowego Muhameda Keitę z mistrza Norwegii Stromsgodset Drammen.